My home
W końcu...
... łaskawie zjawiła się u nas ekipa remontowa. A to deszcz, a to inne roboty, a to gzymsy jeszcze nie gotowe ... dużo trzeba mieć cierpliwości do tego rodzaju przedsięwzięć.
Dzisiaj się doczekałam. Panowie przyjechali i ochoczo zabrali się za elewację naszego domku. Aby jakoś przeżyć to zamieszanie uzgodniliśmy, że zaczynamy od najprostszych prac; te najtrudniejsze zostawiamy na koniec, co oznacza, że na najbardziej wyczekiwaną nową aranżację strefy wejścia muszę poczekać ... pewnie do przyszłego tygodnia.
I dobrze!
Ja się jej boję (czytaj: ciągle mam dylematy, czy dobrze to zaprojektowałam), boi się jej również wykonawca (czytaj: boi się, czy rozumie pomysły projektantki amatorki rozrysowane na kartce z zeszytu ;). Do tego M się też jej boi, bo zupełnie nie umie sobie wyobrazić, jak to będzie wyglądać w finale; zastrzega tylko, że w "Gargamelku" mieszkać nie będzie. ... Atmosfera do prac remontowych jest u nas jak widać ... dosyć gorąca ;) (mam nadzieję, że się nie pozabijamy)
W oczekiwaniu na efekt zmian chciałam Wam jednak co nieco z tych okolic pokazać. ...